Zmierzch wolności?

  Ostatnie wydarzenia polskiego życia publicznego to istny przykład tego, jak ludzie określający się mianem „racjonalistów” przyczyniają się do upadku zasady: „Nie zgadzam się z twoimi poglądami, ale oddam życie, byś mógł je swobodnie głosić”.

      Ci samozwańczy uczniowie Woltera świadomie chcą zakneblować usta ostatnim bastionom wolności słowa w Polsce. Otaczają za to opieką wszelkich dewiantów i pozwalają im na wygłaszanie rozmaitych plugastw. Podnoszą natomiast krzyk, gdy ktoś powie prawdę, często dla nich nie wygodną.

     I tak oto, w mijającym czasie, ci „bojownicy wolności” ukazali swoją prawdziwą twarz  „ormowców politycznej poprawności”, jak zwykł określać zaatakowany przez nich  p. Stanisław Michalkiewicz – mistrz polskiej publicystyki, wielki patriota, któremu ormowcy politycznej poprawności przypięli etykietę „antysemity”. Pan Michalkiewicz w swoim felietonie, wyemitowanym przez Radio Maryja, powiedział o irracjonalnych roszczeniach niektórych organizacji żydowskich i uległości polskiego Rządu wobec tych żądań. Żeby tu chodziło o zwykłe roszczenia spadkobierców... Żydzi chcą natomiast wypłacenia przez Polskę haraczu, który rzekomo jest im należny. Rzekomo, gdyż upominają się o coś, co nigdy do nich nie należało. Jak bowiem można zabiegać o cudzą własność skoro z posiadaczem łączy nas tylko przynależność do tego samego narodu? Takie postępowanie jest wbrew poszanowaniu prawdziwej własności. I właśnie przeciwko temu wystąpił p. Michalkiewicz. Jak mawiał śp. Stefan Kisielewski: „Nic tak nie gorszy, jak prawda”. To właśnie strach przed prawdą jest przyczyną wszechobecnego oburzenia wśród polskiej „elity” zdominowanej głównie przez „postępowców” gloryfikujących Unię Europejską, będących nawiasem mówiąc, byłymi wielbicielami ZSRR.

         Niestety punkt widzenia ormowców politycznej poprawności jest wykładnikiem dla rzesz Polaków, którzy zatracili umiejętność samodzielnego myślenia. I tak oto znowu będą chcieli poddać nas praniu mózgu, polegającego na „oczyszczeniu” naszych umysłów z „zacofania”, „ksenofobii” i „antysemityzmu” wtłaczając nam „światłą, nowoczesną myśl europejską”, która propaguje zakaz wieszania krzyży w miejscach publicznych, małżeństwa homoseksualne, aborcję, eutanazję... Tym sposobem owe lobby za pośrednictwem dziennikarzy (czyt. agentury) będzie podstępnie wtłaczać ludziom od najmłodszych lat  wzorce postępowania, podsuwane przez różne szemrane autorytety, pokroju Marka Edelmana czy Adama Michnika.

       Nie możemy się poddać tej politycznej tresurze! Pamiętajmy, że mamy jeszcze Wolność – nie dajmy jej podeptać! Obyśmy w naszym życiu, za przykładem pana Stanisława Michalkiewicza, kierowali się Prawdą!

                                                                                     Aleksander Majewski

 Artykuł ukazał się w maju 2006 r. w szkolnej gazetce "Szarak"